Nowy Rok już na dobre się zadomowił
rozpiął ciepły kubraczek
i zaraz sobie przypomniał
że na ciepłą herbatkę ma smaczek
Wstał i ubrał się od nowa
wycieczka w poszukiwaniu herbatki
gotowa
Pomyślał, że po hucznym świętowaniu
powinna herbatka być w każdym mieszkaniu
Zajrzał do pierwszego z brzegu mieszkanka
a tam wszyscy jeszcze spali w swoich posłankach
Poszedł dalej i co widział ?
Niektórzy ludzie po balowaniu
zasnęli nawet w swoim ubraniu
Idzie idzie coraz bardziej spragniony
a okna wszystkie zakryte przez ciężkie zasłony
Chyba herbatki się nigdzie nie napiję
zasłonił szalikiem całkiem zmarzniętą już szyję
Tak wszyscy na mnie czekali
moje nadejście hukiem petard ogłaszali
a kiedy już jestem pod drzwiami
wszyscy są zajęci swoimi sprawami
Nagle piesek przydreptał
bardzo przestraszony
przytulił się do Nowego Roczku
bo już był zmęczony
Co ty piesku tutaj robisz o tej porze
kiedy taki ziąb panuje na dworze?
-Tak się strasznie wybuchów petard bałem
i z tego strachu z domu szybko zwiałem
Nic nie jadłem nic nie piłem
A kiedy myślałem że petardy za sobą zostawiłem
to w koło było coraz głośniej
i ludziom coraz radośniej
Nikt nie zauważył że piesek zagubiony
błąka się po świecie całkiem przestraszony
Nowy Roczek pomyślał że bez cieplej herbatki
jakoś radę da
Bo teraz przecież inne zajęcie ma
Trzeba pieska uspokoić
Nakarmić i napoić
A potem znaleźć jego właścicieli
Co to przy petardach o swym przyjacielu
całkiem zapomnieli
Zanim huku narobisz w koło
Pomyśl choć przez chwilę
o mniejszych przyjaciołach
Którzy ze strachu trzęsą się
i bezradnie ratunku szukają
Podczas gdy w koło petardy
wybuchają
wybuchają
U mnie herbatki Nowy Roczek napiłby się na pewno i to w różnych smakach i o wczesnej porze, bo ani balu ani petard nie uskuteczniamy, za to cieszymy się na spacerze z nowego roku :-)
OdpowiedzUsuńA i herbatek u Was... dostatek :)
UsuńWspaniała, wesoła i ciepła historia !!! Wiesz co , Gabrysiu - lubię zawsze wyciągać wnioski i jakąś naukę.I do czego doszłam ? - żeby nie zapominać o innych i nie skupiać się tylko na sobie i swoich potrzebach, bo czasem tak właśnie bywa jak w tej opowiastce. Zapominamy o bożym świecie, żyjemy złudnymi marzeniami i za bardzo przejmujemy się drobnymi , własnymi sprawami.
OdpowiedzUsuńDobrego roku, uśmiechu od ucha do ucha i czułego serducha !!! Pozdrawiam :)
Pięknie napisane Uleńko i cieszę się, że skłoniłam Cię do wyciągania wniosków ;) Dziękuje za życzenia i również Tobie i Twoim bliskim życzę cudownego Nowego Roku
UsuńJa się cieszę,ze moj psiak jakos nie reagował na petardy w tym roku☺
OdpowiedzUsuńNasz niestety - jak widać na zdjęciu. Trzęsący się przeleżał tak cały wieczór i noc.
UsuńMy z Florianem zawczasu idziemy do weterynarza i stosujemy leki na uspokojenie. Niemniej jednak i tak zakładamy mu w tym czasie mocniejszą smycz. A te fajerwerki może i piękne, ale i huki które rujnują zdrowie a nawet życie zwierząt, mnie nie przekonują :(
OdpowiedzUsuńPróbowaliśmy ze środkami, ale oprócz otumanienia w Nowy Rok - nic więcej nie uzyskaliśmy u Teodora
Usuń