Przygoda Nowego Roku - nie tylko dla dzieci

Nowy Rok już na dobre się zadomowił
rozpiął ciepły kubraczek
i zaraz sobie przypomniał
że na ciepłą herbatkę  ma smaczek
Wstał i ubrał się od nowa
wycieczka w poszukiwaniu herbatki
 gotowa
Pomyślał, że po hucznym świętowaniu
 powinna herbatka być w każdym mieszkaniu
Zajrzał do pierwszego z brzegu mieszkanka
a tam wszyscy jeszcze spali w swoich posłankach
Poszedł dalej i co widział ?
Niektórzy ludzie po balowaniu 
zasnęli nawet w swoim ubraniu
Idzie idzie coraz bardziej spragniony
 a okna wszystkie zakryte przez ciężkie zasłony
Chyba herbatki się nigdzie nie napiję
zasłonił szalikiem całkiem zmarzniętą już szyję
Tak wszyscy na mnie czekali 
moje nadejście hukiem petard ogłaszali
a kiedy już jestem pod drzwiami
wszyscy są zajęci swoimi sprawami
Nagle piesek przydreptał 
bardzo przestraszony
przytulił się do Nowego Roczku
bo już był zmęczony
 Co ty piesku tutaj robisz o tej porze
kiedy taki ziąb panuje na dworze?
-Tak się strasznie wybuchów petard bałem
i z tego strachu z domu szybko zwiałem
Nic nie jadłem nic nie piłem
A kiedy myślałem że petardy za sobą zostawiłem
to w koło było coraz głośniej
i ludziom coraz radośniej
Nikt nie zauważył że piesek zagubiony 
błąka się po świecie całkiem przestraszony
Nowy Roczek pomyślał że bez cieplej herbatki
 jakoś radę da
Bo teraz przecież inne zajęcie ma
Trzeba pieska uspokoić 
Nakarmić i napoić 
A potem znaleźć jego właścicieli 
Co to przy petardach o swym przyjacielu 
całkiem zapomnieli
Zanim huku narobisz w koło 
Pomyśl choć przez chwilę 
mniejszych przyjaciołach 
 Którzy ze strachu trzęsą się
 i bezradnie ratunku szukają 
Podczas gdy w koło petardy 
wybuchają 




8 komentarzy:

  1. U mnie herbatki Nowy Roczek napiłby się na pewno i to w różnych smakach i o wczesnej porze, bo ani balu ani petard nie uskuteczniamy, za to cieszymy się na spacerze z nowego roku :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała, wesoła i ciepła historia !!! Wiesz co , Gabrysiu - lubię zawsze wyciągać wnioski i jakąś naukę.I do czego doszłam ? - żeby nie zapominać o innych i nie skupiać się tylko na sobie i swoich potrzebach, bo czasem tak właśnie bywa jak w tej opowiastce. Zapominamy o bożym świecie, żyjemy złudnymi marzeniami i za bardzo przejmujemy się drobnymi , własnymi sprawami.
    Dobrego roku, uśmiechu od ucha do ucha i czułego serducha !!! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie napisane Uleńko i cieszę się, że skłoniłam Cię do wyciągania wniosków ;) Dziękuje za życzenia i również Tobie i Twoim bliskim życzę cudownego Nowego Roku

      Usuń
  3. Ja się cieszę,ze moj psiak jakos nie reagował na petardy w tym roku☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz niestety - jak widać na zdjęciu. Trzęsący się przeleżał tak cały wieczór i noc.

      Usuń
  4. My z Florianem zawczasu idziemy do weterynarza i stosujemy leki na uspokojenie. Niemniej jednak i tak zakładamy mu w tym czasie mocniejszą smycz. A te fajerwerki może i piękne, ale i huki które rujnują zdrowie a nawet życie zwierząt, mnie nie przekonują :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowaliśmy ze środkami, ale oprócz otumanienia w Nowy Rok - nic więcej nie uzyskaliśmy u Teodora

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.