Zainspirowana pomysłem autorek różnych blogów, sama też postanowiłam napisać o miejscu, w którym już jakiś czas mieszkam.
Zapraszam na spacer po Ławkach - dzielnicy Mysłowic
Może to nie miasto
a miasta dzielnica
I w tej dzielnicy
tylko jedna ulica .
Może trochę przesadziłam,
bo jednak trzech nazw ulic
I tak sobie mieszkam prawie w środku lasu
Może nie ma tutaj centrum handlowego
dobrze zaopatrzonego
Lecz zwierząt sporo sobie w lesie hasa
a tam rowerowa prowadzi nas często trasa
Są wschody słońca i zachody
są także koniki przecudnej urody
Kościółek jest piękny w otoczeniu drzew
A w kościele czasem ptaków słychać śpiew
I nawet hałda co przy kopalni
brzydka się może wydaje
drzewami zarośnięta
świetnie górę udaje
Sami powiedzcie
jak w takim miejscu zamieszkania
nie mieć natchnienia
do wierszy pisania ?
Oj Gabrysiu, jak tu konkurować z twoim wpisem, gdy człowiek nie potrafi pisać wierszem. Pięknie ten post przygotowałaś i w pięknej mieszkasz okolicy. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńIwonko, każdy pisze tak jak potrafi :) o konkurencji mowy nie ma. Cieszę się, że moje miejsce się Tobie podoba . Pozdrawiam ciepło
UsuńO, widzę napis Ławki jakiś nowy!
OdpowiedzUsuńPotwierdzam wszystkie słowa, bo trochę tam pomieszkałam i nie ruszając sie z Ławek ani dnia sie nie nudziłam, wręcz przeciwnie, każdy dzień, każdy spacer przynosił nowe odkrycia.
Zaistniałaś Gabrysiu jako ambasadorka Ławek :-)
Tak Asiu - napis nowy przy nowym rondzie :) A co do ambasadorowania to wiesz jak to jest z tym prorokiem... Ale daję głowę, że mało kto wie o istnieniu dzielnicy o takiej nazwie. ja sama długo jakoś nie mogłam się przyzwyczaić i nauczyć, czy ja mieszkam na Ławkach ( ale to raczej się siada) , czy w Ławkach
UsuńNo wspaniale;) Mieszkasz niby w mieście, a na wsi, czy może być lepsze rozwiązanie dla twórczej duszy;)
OdpowiedzUsuńIdealne rozwiązanie. zawsze marzyłam o tym by zamieszkać na wsi, może nie sprecyzowałam , bo konkretnie chodziło o dom z ogródkiem. No i Wszechświat w końcu marzenie spełnił , a że nie widział dokładnie , to zrobił tak pół na pół :)
UsuńBardzo urokliwe miejsce☺
OdpowiedzUsuńOj tak :)
UsuńNo ja jestem pod wrażeniem. Mysłowice, ale nie ma centrum handlowego w pobliżu, za to jest las, zwierzęta. Nie no, uroczo tam masz, Gabrysiu na tych swoich trzech ulicach. ;)
OdpowiedzUsuń:) Dokładnie tak jest, niby Mysłowice a zamiast centrum handlowego jest mały sklepik - gdzie jest wszystko, co niezbędne do życia. No i pozostają zakupy przez internet :)
UsuńMuszę przyznać, że człowiek sam musi odnaleźć swoje szczęście.
OdpowiedzUsuńJak się mieszka wśród natury, przyrody to łatwiej ładować akumulatory, czerpać z tego piękna. Super!
Centra handlowe to tylko marnotrawstwo czasu i często męczarnia.
Pozdrawiam cieplutko! :)
Że Ławki istnieją wiedziałam od dawna ale nigdy tam nie byłam. A ty proszę jaka mi się trafiła poetycka wycieczka za miedzę. Dziękuję i pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam przybliżyć Tobie tę znaną- nieznaną dzielnicę :)
UsuńPiękny patriotyzm lokalny w tym wierszu...Tak trzymać:))) Jestem zauroczona ujęciem tematu w tym wierszy, fajny pomysł:) Pozdrowienia i uściski:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Moniu serdecznie, na szczęście poranna nawałnica nie wyrządziła nam tutaj żadnych szkód , ale było groźnie . Mam nadzieję ze u Was tez Ok
UsuńWidać, ze kochasz to swoje miejsce na ziemi :-) Ja co prawda również mam naturę na wyciągnięcie ręki, ale mieszkam od lat w bloku i czuję coraz wyraźniej, że blok to nie moja bajka. Na szczęście też już zaczęłam realizować plany, jednak z przeprowadzką trzeba poczekać, aż małżonek napracuje się wreszcie. Tak mu się etat podoba, że chyba wołami trzeba będzie odrywać.
OdpowiedzUsuńCzyli jeszcze trochę musisz poczekać na realizacje planów i marzeń ... ale wiesz Gaju w czekaniu też jest urok. W bloku przeżyłam czterdzieści lat mojego życia , jak sobie wyobraze teraz mieszkanie w bloku , gdy temperatura sięga czterdziestu stopni , to sama myśl mnie osłabia , ale kiedy zmagam się zimą w razie nagłej nieobecności męża z nieprzychylnym mi piecem C. O. to ... No właśnie wszystko ma plusy i minusy
UsuńDokładnie tak jest.
UsuńJa też tak pięknie mieszkam. Kilka lat temu wróciłam z bardzo długiej, prawie 30 letniej emigracji i znalazłam swoje miejsce na ziemi w małej wiosce na Podkarpaciu. Za moim domem zaczynają się lasy, mogę godzinami podziwiać naturę i oddychać świeżym powietrzem. Kocham to moje refugium i nigdy nie wróciłabym do miasta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie - Agnieszka
Cieszę, się że dzięki "nieszczęsnym" algom znalazłam nowe piękne miejsce w sieci :) Czytałam też trochę o Tobie i mamy sporo wspólnego - tak myślę. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPodkarpacie cudne jest...
Witaj Gabrysiu,fajna nazwa dzielnicy a i Ty pewnie w swoim ogródku masz własną ławeczkę...fajnie tak mieszkać w mieście na uboczu gdzie las i spokój....A ja po 30latach w jednym miejscu wyruszyłam na spotkanie nowego:):)
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę i witam z powrotem:)
Cieszę się z Twojego powrotu 😀 Wędrowniczko. Mam ławeczkę i to nie jedną , pozdrawiam i czekam na nowe wpisy na Twoim blogu 😘
Usuń