Świat
nie zatrzymał się
ani na minutę
gdy zabrała Was
na zawsze
bezlitosna wieczność
Tylko mnie
z każdym pożegnaniem
jakby cząstkę serca także
zabrała
i nowej tęsknoty nauczyła
A jednak czuję obecność
nienamacalną
bo tego nauczyło mnie
moje serce
Pod skrzydła wiatrem delikatnym
mi bądźcie...
Kiedy ci którym krew
w żyłach jeszcze płynie
zastygają
nie czując nic
wy na przekór definicji śmierci
trwacie
Piękny sklaniajacy do zadumy wiersz.Ja również w tym wyjątkowym czasie czuję obecność moich bliskich i przyjaciół, którzy odeszli do wieczności.
OdpowiedzUsuńkocieczytanie.blogspot.com
Pora roku i dzień - to wszystko jak co roku skłania do refleksji, pozdrawiam Agnieszko
UsuńBardzo pięknie napisane, jak zwykle...
OdpowiedzUsuńDziękuję Natalio - pozdrawiam ciepło
UsuńTo niesamowity czas - czas zadumy, refleksji... Czas dla tych, którzy byli przy nas, byli blisko, rozśmieszali, pocieszali, uczyli - a teraz nie ma ich już tu, na wyciągnięcie ręki, choć ich obecność czuje się nadal... nie tylko 1 listopada...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pięknie to napisałaś Megly - byli, rozśmieszali, uczyli i zdawałoby się że tak będzie zawsze...Pozdrawiam
UsuńTen dzień nastraja do wspomnień o Tych ,których już nie ma wśród nas. Jednak takim "światełkiem" dla mnie są rozmowy,wspomnienia niekiedy naprawdę fajnych zdarzeń z udziałem właśnie "nieobecnych" teraz .Wierzę ,że Oni to widzą ,słyszą tylko z komunikacją może gorzej.Ale znów nie będę za bardzo wymagająca.
OdpowiedzUsuńNiech już może tylko słuchają i czasem się przyśnią Grażynko, bo jakby tak wszyscy zaczęli nagle do nas mówić ... Nie wiem czy jesteśmy na to przygotowani... Buziaki do Dukli przesyłam
UsuńA mnie czasami przeraża świadomość, że gdzieś tam wszyscy, którzy odeszli mnie obserwują...jaka to odpowiedzialność za słowa i myśli!
OdpowiedzUsuńWiesz co Asiu? Po przeczytaniu Twojego komentarza ,wyobraziłam sobie taki obrazek. Myślę "Mamo nie słuchaj bo teraz będę w myślach przeklinała" :) A swoją drogą to ciekawe czy Oni nasze myśli " słyszą"... Pozdrowionka dla Was kochani
UsuńJotko, a wiesz, że czasami nawiedzają mnie takie same myśli?
UsuńJa czuję obecność mojej babci i dziadka, ich wsparcie... Szkoda, że nie słyszę co mówią... Smutny to dzień - i dziś i jutro.
OdpowiedzUsuńUleńko, ja czasami miewam sny i wtedy słucham co mówią do mnie moi bliscy - ale nie zawsze mi się to udaje. Zazwyczaj budzę się i już nie pamiętam... Ściskam serdecznie
UsuńJa też Gabrysiu takie sny miewam. I cieszę się wtedy bardzo
UsuńWiesz więc jak trudno się potem wraca do rzeczywistości...
UsuńGabrysiu, dziękuję Ci. Tak jakbyś umiała czytać w moim sercu.Ja czuję obecność moich rodziców, a szczególnie mojej mamy codziennie.Te dni nie są dla mnie jednak dniami smutnymi, owszem, są pełne zadumy i refleksji, ale smutne nie są. Dla mnie jako człowieka wierzącego, są znakiem nadziei, że nie wszystko się nieodwołalnie kończy.A 1.11 szczególnie, przecież tego dnia przemawiają do nas wszyscy święci, ci, którzy wcale nie byli doskonali, ale byli znakiem obecności Boga. Dlatego jakkolwiek trudno to może zrozumieć, ale nie trzeba być smutnym w te dni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo ciepło
Pięknie napisane Agnieszko. Ta wiara i nadzieja daje nam siłę do przetrwania bolesnych rozstań. Nie wiem co by było bez nich. Też czuję bardzo często opiekę tych, których już nie ma wśród nas. Zdarzenia niesamowite i po ludzku niewytłumaczalne...
UsuńNo właśnie, bez wiary i nadziei byłaby tylko pustka.
UsuńPozdrawiam Cię optymistycznie
Pozdrawiam Agnieszko :)
UsuńMiło przeczytać Twój wiersz i się na chwilę zatrzymać w codziennym pędzie. Bo to przecież czas zadumy ...... Pozdrawiam 😉
OdpowiedzUsuńListopad jakoś szczególnie skłania do refleksji i myślę, że nie przypadkowo w tym właśnie miesiącu mamy takie dni. Pozdrawiam serdecznie
UsuńListopad sprzyja przemyśleniom nad przemijaniem, bo w przyrodzie wszystko powoli zasypia, odchodzi... A dwa pierwsze dni tego miesiąca zawsze przywołują wspomnienia o bliskich,którzy już są po tamtej stronie. Pewnie na nas spoglądają, ale nie oceniają tylko nas wspomagają. Wiersz pięknej zadumy...
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie napisałaś Mario - nie oceniają , a wspomagają. Dziękuję i pozdrawiam.
UsuńListopadowy czas zadumy...Nad przemijaniem, nad sensem życia...Ale nasi bliscy zawsze będą z nami...W naszych wspomnieniach.
OdpowiedzUsuńTaki czas chyba każdemu z nas jest potrzebny. Pozdrawiam ciepło.
UsuńI to jest najgorsze, że świat się nie zatrzymuje. Że Tobie się zawalił świat, Twój własny, prywatny, a ten ogólny dalej trwa, a czas biegnie, wszyscy wykonują swoje czynności, a Ty niemal umierasz z bólu, jaki powstał wewnątrz.
OdpowiedzUsuńI masz wrażenie, że ten konkretny człowiek tak na prawdę dla świata nie znaczył nic - prawda? A nam się czasem wydaje, że bez nas się nie da - da się... jak widać. Pozdrawiam ciepło
UsuńDokładnie tak.
Usuń