Ciąg dalszy ”Wspomnień”

Napisałam kiedyś wiersz pt. Wspomnienie, który w tomiku i na spotkaniach autorskich, cieszy się bardzo wielkim uznaniem.

Ponieważ " Chochlik" powraca cyklicznie, zmusił mnie do napisania ciągu dalszego :)



Znowu wyskoczył chochlik uśpiony
 w najmniej odpowiednim momencie
Porwał mnie szybko w swoje ramiona,
żeby mnie tańcem zakręcić
Zasłonił oczy, muzykę włączył
sprzed lat może kilkunastu
I sama nie wiem kiedy on skończy
stwarzać ten dziwny, szalony nastrój
Muzyka echem o serce odbija
wspomnień tysiące i miejsca w pamięci
i chyba nostalgia już trochę mija,
a on jak szalony 
mnie wciąż jeszcze kręci
Nie wiem, czy smutno mi, czy też wesoło
kiedy me serce w przeszłość ucieka
Bo nagle to wszystko wiruje wokoło
codzienność cierpliwa… przecież poczeka
Wspomnienia ukryte w serduszku na dole
nagle poczuły wolności zew
I rozpoczęły swe dzikie swawole
i głośny, radosny, beztroski śpiew
Czas wracać do codzienności,
bo rozum się niecierpliwi
Zatrzymać na długo te chwile radości,
którymi w smuteczku 
się serce pożywi

Wytrwałość



Wierność
i wytrwałość
Trudne 
ale wcale nie - niemożliwe
Wbrew sobie nie raz
i pod prąd
i na przekór
Bo świat chwilami
 inny pomysł ma na Ciebie
Cel obrany
niezmiennie ten sam
pomimo…
od lat…
W innych ludziach zostawiasz
ślad
mniej lub bardziej 
radosny
Bo przecież żyjesz
i serce w Tobie 
jak w każdym
pomimo…
Ale warto 
Tak myślę 
Dla tego, co kiedyś w duszy
zawołało
„ wstań i idź…"

Dalekim - moim bliskim...

Musiałam pochwalić się zdjęciem autorstwa Beatki Soczyńskiej z Dorohuska :)

Bywa i tak, 
że sam Pan Bóg pochyla się 
trzymając głębokie naczynie
 pod Twoim sercem
 Aby nie zmarnowała się
 ani jedna kropla miłości,
 której ktoś nie chciał,
którą ktoś kiedyś odrzucił
I wtedy nie wiadomo skąd
 i nie wiadomo gdzie 
pojawiają się ludzie.
I chłoną te miłość 
Oddając Ci dwa razy więcej
 Byś nigdy już nie pomyślał, 
że jesteś bezużyteczny.
 I razem zakwitacie dla tych,
 którzy w ciemności 
dalej karmią się 
swoją nienawiścią... 


Beatka Soczyńska  z samego końca Polski :-) Fot. Piotr Soczyński



Spotkanie w Lublinie" bratnich dusz" poznanych... w internecie.
 Moniś , Grażynko i Mario ten wiersz jest także dla Was :)





Lustro



W zwierciadle Twoich oczu
 przeglądam się wciąż 
od nowa
 Do końca nie wierzę 
w to co widzę -
- poraniona widokami 
z gabinetu
 krzywych luster
 Tańczę szczęśliwa 
unosząc się nad ziemią
 Zwierciadło Twoich oczu 
sprawia,
 że jestem inna. 
Jakby mi 
skrzydła urosły... 

Wystarczy być

Gdzieś w drodze...
Tylko w ciszy
 najpiękniejsze kwiaty 
o swym pięknie...
Z dala od 
zbędnego bełkotu
niezrozumiałych dla nich
i nikomu nie potrzebnych
wyrzucanych 
na wiatr…
Co roku o tej samej porze
Wiernie,
niezmiennie,
pokornie
Bez żalu, bez pustych obietnic
bez 
wielogodzinnych konferencji
i hymnów pochwalnych 
Wystarczy być 
I kochać
Całym sobą 
Nic więcej

Nominacja

Zostałam nominowana przez Joasię  i jej bloga Pani od biblioteki do
Bardzo chętnie odpowiem na zadanie pytania. 
Postaram się także nominacje przesłać dalej i mam nadzieję, że zaproszeni do zabawy mi nie odmówią.

1. Jak najchętniej odpoczywasz?
   Jest kilka wariantów odpoczynku. Pierwszy to zapadnięcie się w  fotel z szydełkiem w ręku, drugi jazda na rowerze po naszych okolicznych lasach, trzeci to książka czytana na ogrodowej huśtawce koniecznie na leżąco :)
   2. Twoje ulubione desery
  Torcik lodowo -bezowy z owocami z niedalekiej wytwórni lodów. 
Jest "bezpiecznie" daleka, ale nie na tyle, żeby od czasu do czasu po torcik nie wyskoczyć 
3. Kogo najbardziej cenisz?
    Najbardziej cenię ludzi, którzy bez zbędnego gadania potrafią uczynić niebo tu na ziemi. 
Na swoim "poletku" potrafią wcielić słowa w czyn bez afiszowania się tym.
Mam to szczęście, że znam kilka takich osób i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa.
  4. Jakich ludzi unikasz?
   I tutaj będzie odwrotnie. Unikam ludzi, którzy dużo gadają, używają kwiecistej mowy a w praktyce nic z tego nie wynika, bo w sytuacjach kryzysowych ich deklaracje okazują się być bez pokrycia.
I jeszcze unikam "wampirów" energetycznych", ci to potrafią krew wyssać a śladu  nie zostawić :)
5. Na co wydasz ostatnie pieniądze?
  Na książki
6. O jakim odbiorcy myślisz pisząc bloga?
   Myślę o osobach, które sądzą że nic dobrego w życiu już ich nie może spotkać. Moimi wierszami chcę nieść nadzieję na to, że nie ma takiej sytuacji w życiu, która wszystko by przekreśliła.
Myślę też o osobach takich, które na dźwięk słowa poezja nie zniechęcają się od razu.
Na początku zakładałam, że to są Czytelnicy w moim przedziale wiekowym, ale okazało się, że i dzieciom trafiam w gust :)
7. Jakie filmy oglądasz najchętniej?
  Mam parę filmów "kultowych", do których chętnie wracam w zależności od nastrojów. Są to filmy obyczajowe, lekkie łatwe i przyjemne. Nie lubię kryminałów, horrorów itp...
Film musi ukoić duszę
8. Jaki strój preferujesz:elegancki czy swobodny?
  W zależności od sytuacji. Do niedawna ubierałam się w większości swobodnie i sportowo, ale od kiedy na spotkaniach z Czytelnikami poczułam się bardziej kobieco, spodobało mi się to i coraz częściej zamiast spodni wybieram spódnicę i sukienkę
9. Który okres w historii lubisz najbardziej?
   Myślę, że gdybym miała wybierać to wybrałabym jednak współczesność. każdy okres oczywiście ma swoje plusy i minusy, ale czasy współczesne dla mnie są jednak najbardziej fascynujące i przyznam szczerze nigdy historia nie zajmowała mnie więcej niż to było konieczne :)
10. Co robisz tylko dla siebie?
  Im jestem starsza, tym więcej jest takich rzeczy :) ale tak na prawdę to chyba dla siebie lubię ciągle uczyć się czegoś nowego (chociaż potem lubię się dzielić moją wiedzą... więc czy to jest odpowiedź?...)
Kosmetyki... lubię kupować sobie od czasu do czasu naprawdę dobre kosmetyki ( no tak ale inni potem patrzą na  efekt ich działania :) )Co ja robię dla siebie?..
Wspominam... po cichutku, w tajemnicy przed wszystkimi wspominam... oczywiście tylko sprawy dobre
11. Co Cię ostatnio zachwyciło?
   Ogromne, kwitnące azalie w Polanicy i wczorajszy wschód słońca, bo z racji tego że jestem "człowiekiem - sową", zbyt często go nie oglądam :)

Moje pytania:
  1. Dlaczego blog?
  2. Najbardziej w sobie lubię... 
  3. Wieczór sprzyja…
  4. Spełnione marzenie to…
  5. Ulubiony smak z dzieciństwa
  6. Książka jest dla mnie…
  7. Kiedy zasypiam to widzę…
  8. Nie umiem się doczekać poranka kiedy…
  9. Najlepsze pomysły przychodzą…
  10. Nie potrafię żyć bez..
  11. Zatrzymać czas chcę w chwili kiedy...
są skierowane do:

7. Konwenanse

Jeśli  jeszcze ktoś z Czytających chciałby na swoim blogu odpowiedzieć na moje pytania to zapraszam

Czerwcowy taniec

Pozdrawiam Panią Danusię z „aniołkowego” sklepu w Polanicy

Ukwiecony Czerwiec 
 pokornie i grzecznie
ukłonił się w pas
Pod nogi sypnął 
 dywany  serdeczności
Zaprosił do 
tańca
melodią płynącą wprost 
z jego czerwcowego serca
Kusząco wpatruje się w moje oczy
i obiecuje że zawsze...
że nie przeminie
Ja wiem,że przeminie
ale i tak daję się porwać,
do szalonego,
kwiecistego tańca


Polanica Zdrój

Taniec Aniołów


Chmurki anielskie :) 



Na moim kawałku nieba
późnym leniwym popołudniem
Anioły w chowanego 
się bawiły
Nie zwracały uwagi na docinki 
zbyt poważnych,
że Aniołom nie przystoi
Zbyt poważni
sądzą, że nie przystoi właściwie nic
 Anioły z braku zajęcia
zaczepiały się wzajemnie,
a potem zatroskane 
zbierały pogubione aureole
Miłe to popołudnie,
kiedy Anioły grają w chowanego,
a świat 
pod moim kawałkiem nieba
daje im 
trochę wytchnienia

Gabrysia - Dzieciom " Dzień Dziecka"

Z okazji Dnia Dziecka składam wszystkim dzieciom najlepsze i najweselsze życzenia. 
Wszystkiego najradośniejszego w tym DNIU i nie tylko.
Chciałam się wierszem podzielić swoimi wspomnieniami 
z dzieciństwa związanymi z Dniem Dziecka. Pod wierszem natomiast jest link do audycji radiowej, w której Pan Paweł pięknie czyta wiersz o dziecięcych marzeniach, który kiedyś dla Was napisałam.



To ja i moja Babcia
Za sprawą koktajlu truskawkowego 
przeniosłam się  dziś w czasy
 dzieciństwa mojego
Kiedy truskawki z cukrem, z  kefirem
 w mikserze zmieszałam
nagle małą dziewczynką
 na chwilę się stałam

Przypomniała mi się Babcia moja
kochana
która po truskawki  biegała
dla mnie zawsze z rana
Kiedy u niej wakacje spędzałam
Bo ja przecież tak wcześnie 
nigdy nie wstawałam

A potem jeszcze żeby było miło
z czerwoniutkich czereśni
kolczyki się robiło
A czasem do truskawek
śmietana bita była
porcja była tak ogromna
że w miseczce się nie mieściła

Największa radość była, kiedy był Dzień dziecka
bo wtedy z moją Babcią
jechałam do 
Wesołego Miasteczka
I chociaż dzisiaj wcale nie jest dzień babci tylko 
 Święto dzieci
To od  tych babcinych wspomnień
łezka z oka leci

Dzieciom wszystkim życzę,w dniu pięknego Święta
niech każde na długo 
to Święto zapamięta

To moja druga Babcia 

A tutaj czeka na Was pięknie wyrecytowany wiersz.
Wiersza można posłuchać zaraz po 47 - mej minucie audycji.

Pytanie do...


A kiedy nagle  zapuka strach 
 z bezsilnością
do Twoich drzwi?
A kiedy zapuka Bóg którego
wyrzekasz się każdego dnia od nowa?
A kiedy 
padną pytania, na które ludzka 
mowa nie zna odpowiedzi?
Kiedy wszystkie plany okażą się
niemożliwe do zrealizowania?
Co wtedy?
Jaki masz plan?
Skoro Anioł Stróż 
już wysłuchał Twojej prośby
i wyniósł się na dobre?
On jeden wie, 
i ci co byli przed nami też to wiedzieli
Tylko Tobie wciąż się wydaje 
że Bóg nigdy nie przypomni o swoim
Istnieniu

Gabrysia - dzieciom "Na moim podwórku"



Dzisiaj będzie dla Was bajka
bajka z mojego podwórka
W bajce wystąpi sarenka Kuba
oraz Rozalka - tak zwie się ma kurka

Wystąpi także Teodor mój piesek
Co psoci gdy tylko okazja nadchodzi
To taki wesoły malutki  foksterier
co to drogami własnymi wciąż chodzi




Na moim podwórku wciąż ktoś się przechadza
to kura, to Kuba coś ciągle podjada
Czasami jest ciężko do bramy się dostać
gdy właśnie Rozalka do innych kur gada

Kurzym językiem kurki nawołuje,
gdy z okna skorupki im rzucę pod nogi
Wtedy zebranie szybko się gromadzi
od razu panuje wśród kur nastrój błogi

I czasem jakby przez zapomnienie
z kurami razem beztrosko przyklęka,
by spojrzeć co to takiego dobrego
nasza kochana Kuba - sarenka



Z jednej miseczki zgodnie zajadają
i wcale o nic się nigdy nie kłócą
Wieczorem gdy wszyscy już będą zmęczeni
 do ich kurnika razem sobie wrócą

Tam Kuba jajeczek dokładnie pilnuje,
bo to właśnie do jej posłanka
kury codziennie jajeczka znoszą
na jajecznicę - każdego ranka

A Teodorek za płotem wciąż biega
bo razem z tym towarzystwem niestety
jakoś nie może się nigdy dogadać
bo on jest facetem, a tam są  - kobiety

I tylko czasem przy płocie sobie razem stają
on z jednej - reszta z drugiej strony
coś tam między sobą pogadają
i każdy odchodzi mniej lub bardziej - zadowolony



Pytanie do Mamy

Łańcut - drzewo w ogrodzie zamkowym

Mamie 
powiedziałabym
co teraz czuję
Powiedziałabym 
dokąd moje serce ucieka,
kiedy zwątpienie je dopada
Powiedziałabym...

Dlaczego za późno
na tak wiele słów,
które dzisiaj cisną się
na usta

Dlaczego tak wiele słów
zamkniętych na kłódkę
troskliwie hodowanej
nienawiści nie padnie 
z zaciśniętych do bólu
ust…
Zanim będzie za późno

Mamo 
Ty wiesz 
i znasz odpowiedź,
bo tam z góry widać szerzej i dalej
A ja ciągle pytam
jak wtedy kiedy uczyłaś mnie 
żyć

Już wróciłam :)

   

   

Mimo najszczerszych chęci, czasami nie ma możliwości, żeby odnaleźć się w jakimś miejscu.

Jest "coś" co się temu sprzeciwia... i nie można tego nazwać, ani też nie można tego z siebie wyrzucić."To" jest i już. 
I nawet do końca nie można stwierdzić gdzie "to" jest schowane.
Tak było właśnie tym razem.
Byłam, zobaczyłam i... nie poczułam.
Było "coś", co mnie tam nie przyjęło.
Dzięki temu jednak wiem, że muszę się mieć na baczności, że jednak są takie miejsca.
A ja nie lubię pchać się na siłę, wbrew sobie. 
Niedawno przecież wygrałam konkurs pt. Co jest najtrudniejsze w byciu  w zgodzie z samym sobą...
Teraz jestem bogatsza o jedno doświadczenie i wiem, że nie jest to łatwe - ale możliwe.
Teraz wiem, że nie potrafię uśmiechać się samymi ustami, wolę usunąć się w cień



Pokochałam natomiast - Przemyśl - gdzie czekał na mnie dziwaczny aniołek z gliny,


pyszne pierogi ze szpinakiem 
i klimatyczna księgarenka rodem z filmu " Masz wiadomość", 
oraz wszystkie staromiejskie atrakcje.
Opactwo sióstr Benedyktynek i olbrzymi kościół Katedralny. 
Tak, że Kuzynko moja - dziękuję za bezpieczną jazdę, za możliwość poznania nowych miejsc i za to że byłaś na tyle wyrozumiała ,że dałaś mi czas wolny - bo zrozumiałaś, że nie ten czas i nie moja "bajka" - na tym wzgórzu - była.
I jeszcze poetycko, bo jak inaczej...




Zagubienie

Nie tak...
Nie wtedy...
Nie tam...
Bo serce w zgodzie z sobą samym 
być musi
Nic na siłę
Nie tam...
nie ten czas...
Nie w ten sposób
Może trzeba się zagubić,
żeby na nowo odnaleźć siebie
Odnaleźć dziecięcą ufność i wiarę
Zapisane w sercu krzyżykiem
matczynego błogosławieństwa
W samotnej rozmowie
z zagubionym sercem
utulić je i opowiedzieć mu
o czekającym sercu i kocu 
przy kominku rozpalonym szczerością