Śniły mi się
niespełnione obietnice
oplecione kolorowym wianuszkiem
pięknych słówek
I jeszcze mi się śniły gorące
zapewnienia
którymi się karmiłam
jakiś czas
Po przebudzeniu
zebrałam je
w całość
i skonfrontowałam z rzeczywistością
Przeciekły…
A gdyby tak ludzkie życie
zależało od ilości
wypowiedzianych i napisanych
słów?…
Słowa,słowa.....niedawno słyszałam ,że słowem można kogoś pocieszyć ,wesprzeć ,ale także i zranić.....Zresztą nic nowego nie wymyśliłam. Rzeczywiście jak odniesiemy to do tego "co tu i teraz" możemy niekiedy się zadziwić...ale myślę ,że czasami i "tą jaśniejszą stroną"....Każdy z nas pewnie ma na ten temat swoje"osobiste" przemyślenia.
OdpowiedzUsuńWiesz Grażynko, czasem tych słów jest tyle i tak pięknych że człowiek wierzy, zachwyca się - a potem w praktyce nagle czujesz się oszukana. Bo czyny tym pięknym słowom zaprzeczają. Kiedyś był taki film chyba Drzewo życia czy tak jakoś. Z każdym wypowiedzianym słowem, spadał jeden liść a po opadnięciu wszystkich - człowiek miał umrzeć. I tak się zastanawiam nieraz - czy to nie byłoby wskazane czasami. Byłoby mniej rozczarowań, bo byłoby mniej pustych deklaracji.
UsuńTo był w takim razie pesymistyczny sen...lepiej, by nasze życie nie zależało od słów.
OdpowiedzUsuńW odpowiedzi do Grażynkowego komentarza napisałam Asiu - co miałam na myśli. A sen - był nawet przyjemny, bo wróciłam w nim do tych wszystkich pięknych słów i obietnic których się tyle w życiu nasłuchałam, jak zresztą chyba każdy z nas. Gorzej było z przebudzeniem :)
UsuńNie ufam szczególnie tym, których słowa ociekają słodyczą, bo nie wiadomo co się pod tą słodyczą kryje, nieraz się na takich ludziach zawiodłam. Staram się teraz oceniać ludzi po czynach.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze :) Ja też powoli się tego uczę. Pozdrawiam serdecznie
UsuńOsoba, która dużo mówi, mało czyni...I to jest chyba prawda życiowa...Czasami wystarczy czynić, bez zbędnych słów i komentarzy...
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jest - ale czasami człowiek niestety daje się "uwieść"
UsuńŚwietny. Bardzo mi się podoba. Chyba gdzieś tam mnie dotyczy i to dlatego. A gdyby ludzkie życie zależało od wypowiedzianych czy napisanych słów, hmm, co by wtedy było? Nie umiem odpowiedzieć. Powiem za to, że czasem trzeba uważać na to, co się mówi, bo słowa mają dużą moc.
OdpowiedzUsuńTrzeba uważać, a w szczególności z obietnicami. Można zużyć na nie sporą ilość słów - które potem okażą się bez pokrycia. Pozdrawiam serdecznie
UsuńJest taki film "Miedzy słowami" Sofii Coppoli, w którym więcej dzieje się bez słów, więcej dowiadujemy się z zachowania bohaterów, ich gestów, spojrzeń. Cała relacja bohaterów, silna więź powstała właśnie między tytułowymi słowami. Gdyby ich życie zależało od wypowiedzianych słów, nie byłoby porywające. Ale gdyby zależało od emocji, empatii, zrozumienia byłoby pełne i dojrzałe. Chcę przez to powiedzieć, że słowa często maja o wiele mniejsze znaczenie niż im przypisujemy.
OdpowiedzUsuńMuszę obejrzeć ten film Iwonko. Może czasami powinniśmy spróbować tak żyć przez jakiś czas? Ciekawe czy byłoby to trudne - pewnie tak...
UsuńJa myślę, że słowa są ważne i mają moc, pod warunkiem, że używa się ich rozumnie. Niestety ludzie używają często złych słów albo dużo słów o małym znaczeniu i te robią więcej szkody niż pożytku.
OdpowiedzUsuńDobrze powiedziane Mario " dużo słów o małym znaczeniu" . Inaczej byłoby gdyby każdy człowiek dostał na życie ograniczoną ilośc słów, wtedy pewnie baczniej byśmy się im przyglądali przed roztrwonieniem :) Pozdrawiam
UsuńPiękny ☺
OdpowiedzUsuńDziękuję Natalio - pozdrawiam :)
Usuń