Jest takie powiedzenie, że kiedy Pan Bóg zamyka drzwi - otwiera okno
i ja teraz wiem, że ono jest prawdziwe.
A miłość nie może się zmarnować, odrzuca ją ktoś - by ktoś inny ją przyjął.
Nie po to zostaliśmy nią obdarowani, by się marnowała.
Przedstawiam Wam finał - a zarazem początek historii
o której niedawno pisałam.
tutaj
Nasi dziadkowe, nasi rodzice całe życie nie wiedzieli
o swoim wzajemnym istnieniu,
a tu - proszę era internetu nastała i puste miejsca się zapełniły.
Krysiu, Grzesiu, Vanesso i Dominiku
( Tobie w szczególności)
Dziękuję
Tak przy ognisku. Cudownie. Wzruszający widok. Cieszę się Twoim szczęściem, Gabrysiu. Fajnie, że rozdzielona rodzina się odnalazła. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Miło jest kiedy można dzielić się swoją radością, wtedy staje ona się jeszcze większa.
UsuńGabrysiu, jak to cudownie,że udało się Wam i że nie było za późno. Wiem,że są takie dotknięcia Pana Boga, które jednym niewidocznym ruchem zmieniają całe życie. I są takie dobre zdarzenia,które pozwalają zapomnieć o złych.Taka nagroda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie
Też tak myślę Agnieszko. Myślę też, że wszystko ma swój czas i właściwi ludzie pojawiają się obok nas o właściwym czasie :) Buziaki słoneczne przesyłam
UsuńOgnisko jak magiczna siła, która scala rodzinę, przy ognisku sie śpiewa, snuje opowieści, dzieli potrawy i radość.
OdpowiedzUsuńPrawdziwe domowe, rodzinne ognisko:-)
Pięknie napisałaś Asiu - śpiewów co prawda nie było ale wszystko jeszcze przed nami ;)
UsuńPo prostu rodzinne ognisko od zawsze jest moim "faworytem" spotkań jesienią.
OdpowiedzUsuńCiepło, rodzinnie, sympatycznie.
Jestem bardzo ciekawa czy uda mi się takie zorganizować w tym roku.
Pozdrawiam poniedziałkowo :)
Życzę aby się udało, bo jesień na prawdę piękna a takie rodzinne ognisko ogrzeje nawet w bardzo chłodny wieczór :)
UsuńJestem wzruszona. Tak bardzo się cieszę. Wspaniała historia. Bóg potrafi tak pięknie zaskoczyć. Na zdjęciach widzę szczęśliwą, wdzięczną rodzinę. Bardzo wzruszający post. Dużo szczęścia dla Was. <3
OdpowiedzUsuńSama jeszcze się wzruszam czytając ten wpis i sięgając wspomnieniami do tamtych chwil - magicznych. Dziękuję Agnieszko z całego serca :)
UsuńMoja przyjaciółka także dzięki internetowi odnalazła rodzinę, która kiedyś zagubiła sie daleko na Wschodzie. Powstała z tego fajna książka. Gabrysiu, cieszę się twoją radością. Jednak rodzina jest w życiu najważniejsza:)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o inspirację dla książki, to temat wyśmienity i zamierzam go wykorzystać :) Dziękuję Iwonko za Twoje słowa, popatrz magia internetu jednak działa. każdy znajdzie w nim to czego szuka :)
UsuńWspaniale, że można się odnaleźć przez internet, a ognisko tez mnie kusi ostatnio☺
OdpowiedzUsuńPolecam ognisko - grillowanie już nie ma takiego uroku :) Pozdrawiam Natalio
UsuńPrzeważnie tak jest ,że życie potrafi "napisać" taki scenariusz, o którym nam się nie śniło. Bardzo doceniam takie spotkania rodzinne.Ognisko jest o wiele fajniejsze niż grill i my corocznie staramy się przynajmniej na powitanie i pożegnanie lata robić takie ognisko.Ale Twoja historia Gabrysiu z odnalezieniem rodziny po latach to takie można powiedzieć cudowne zwiększające dodatkowo radość ze spotkania.....
OdpowiedzUsuńZnam Grażynko z Twoich opowiadań Wasze słynne rodzinne ogródkowe zjazdy 😊 a to moje cudowne wydarzenie - masz rację... Do tej pory nie mogę ochłonąć 😊
UsuńZawsze może nas spotkać jakaś miła niespodzianka od życia, jak choćby spotkania z bliskimi sercu ludźmi, to dobry powód, by nigdy z życia nie rezygnować, a zawsze oczekiwać najlepszego. Tak się tutaj pomądrzyłam, powtarzając tę oklepaną gadkę, którą osobiście bardzo cenię i zawsze sobie o niej przypominam, kiedy wszystko idzie "nie tak" :-)
OdpowiedzUsuńTa oklepana gadka jak to nazwałaś , ma w sobie moc. Tego się trzymajmy bo nigdy nie wiadomo co przyniesie dzień - życie jest nieprzewidywalne. I nie może składać sie z samych gorszych chwil prawda ? Pozdrawiam Gaju
UsuńBardzo się cieszę z Twojej radości Gabrysiu. Pozdrawiam 😉
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Joasiu - gdzie bywasz jak Cię nie ma ? :)
Usuń