Bajka o ścieżkach




Był las
 W lesie  dwie ścieżki
co biegły w rożnych kierunkach
 Biegły tak sobie lasem ścieżynki 
co chwilę w innych warunkach
 Raz było tłoczno  
 w wiosny  rozkwicie - tętniły życiem
Latem upały nie do zniesienia
i wszyscy się gdzieś pochowali
na ścieżkach pusto chwilami było
bo wszyscy w cieniu ochłody szukali
I jesień nastała
las opustoszał
liście z drzew już opadły 
ścieżki samotne listkami pokryte 
w stan smutku wielkiego popadły
Lecz nagle szlaki ich się spotkały
zupełnie niespodziewanie
jakby ktoś wyczarował specjalnie dla nich
to leśne skrzyżowanie
I to jeszcze nie koniec historii 
 - dalszy ciąg następuje
Pan Bóg  tak jak ścieżkami w lesie
ludzkimi losy kieruje.
 Ścieżki razem się splątały, 
samotność w lesie za sobą zostawiły
 jedną szeroką leśną drogą się stały
i na spotkanie kolejnej wiosny 
razem wyruszyły





24 komentarze:

  1. Jak dla mnie to pogodny wiersz który właśnie przeczytałam w ten poniedziałkowy poranek. Dziękuję pięknie 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrego poniedziałku i całego tygodnia życzę. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Gabrysiu, ależ metafora Ci wyszła! Dokładnie tak bywa z ludźmi, pory życia się zmieniają, ścieżki czasem sie przetną , innym razem rozminą, ale gdy już sie zejdą, to zaprowadzą na jasną polanę.
    Znowu las przyniósł Ci natchnienie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo widzisz Asiu, ludzkie losy nieustannie potrafią zaskakiwać i skoro już ścieżki razem się schodzą, to nie ma co kombinować :) Tak miało być, a ten wiersz jest dedykacją dla osób których ścieżki właśnie się zeszły niedawno :) Las jednak niezawodny pod względem natchnienia - masz rację.

      Usuń
  3. Wspaniały pomysł na wiersz, uwielbiam las:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja odniosę się do lasu,w którym byłam w sobotę.Oprócz "słuchania" lasu,podziwiałam to wszystko co tam spotkałam.Sporą ciekawostką było dla mnie spotkanie sromotnika bezwstydnego....A co do pór w naszym życiu to odnośnik do lasu-strzał w dziesiątkę.Ja w lesie spotkałam już babie lato,czyli już chyba u mnie jesień....?Oby tylko czasami rozbłysnęła kolorami to będę całkiem zadowolona.Wierzę ,że tam w górze jest to wszystko zaplanowane i nie ma co -wystarczy zgodzić się z tym planem i od razu lżej...na ciele a co bardziej na duszy....Gabrysiu -mój las był bardziej ...zagęszczony taki krzakowaty....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez dlatego w Twoim lesie Grażynko jest więcej grzybów. Ot i wszystko się wyjaśniło :) Ja też poczułam juz jakby jesień. Wieczory takie już są bardziej jesienne - prawda?

      Usuń
  5. Od razu poznać poetę, wszystko potrafi Cię zainspirować, nawet zwykła rowerowa przejażdżka :-) Mnie ostatnio mniej w blogosferze, to chyba wpływ lata...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Gaju, a w lesie wyjątkowo dobrze się myśli. Zauważyłam, że odpoczywasz :) Kiedyś trzeba nabrać sił i odświeżyć umysł - prawda? Pozdrawiam ciepło, po okropnej burzy

      Usuń
    2. To prawda, poczułam, ze muszę zwolnić tempo. Kiedy pisałaś o swoim wyjeździe, ja do swego miałam jescze trochę i do tego ciężki okres w pracy, tak więc odpoczynek był tylko częściowy, ale już w niedzielę wyjeżdżamy na urlop :-D

      Usuń
    3. Udanego, słonecznego urlopu życzę :)

      Usuń
  6. Piękny wiersz:-)) Taki optymistyczny i dający nadzieję na przyszłość...Na kolejną wiosnę, lato, jesień...Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mój wiersz daje nadzieję, bo ona wszystkim jest potrzebna. Pozdrawiam również ciepło :)

      Usuń
  7. Te przecięte niespodziewanie ścieżki i ludzkie, splątane losy, które z dwóch uczyniły jedno nasuwa mi skojarzenie dwóch serc, które już dziesięć lat wędrują razem jedną szeroką drogą, doceniając poranną kawę w zwyczajnej codzienności i wszystkie uśmiechy, które ta codzienność i pogodna dojrzałość przynosi :D Tak to już jest, że Życie pisze najbardziej zaskakujące scenariusze, pozwalając dwóm istnieniom spotkać się na takim leśnym skrzyżowaniu... Wiem, że pisząc ten wiersz myślałaś o kimś innym, ale ja od razu zobaczyłam Was - Ciebie, Gabrysiu i Bogdana. I życzę Wam, kochani, aby ta szeroka droga prowadziła Was jak najdalej i jak najdłużej, i aby ta kawa zawsze smakowała tak, jak ta pierwsza wypita wspólnie :D
    Ściskamy Was najmocniej!
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytam Twój komentarz przy porannej...kawie:) Moniś, no tak przyznaję - tak trochę też o nas myślałam, ale to nastąpiło bardziej w trakcie przepisywania :) Jak widzę godzinę Twojego wpisu to dochodzę do wniosku, że urlop Ci służy :) Buziaki dzisiaj niestety deszczowe dla całej Gromadki - szczególnie dla gwiazd Faktów :)

      Usuń
  8. Wiersz o nadziei. Z optymistycznym przesłaniem, pogodą ducha itd. Dziękuję Ci za niego :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam również - dziękuję za miłe słowa i życzę wiele sił i cierpliwości w wykonywaniu niełatwej pracy.

      Usuń
  9. Piękny wierszyk mojej sikorce tez się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to naprawdę musi być ładny, skoro i sikorce ...:)

      Usuń
  10. Piękny wierszyk mojej sikorce tez się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdjęcie nostalgiczne, a wiersz jak dla mnie piękny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Uleńko i pozdrawiam w tę upalną wrześniową niedzielę

      Usuń
  12. No to naprawdę musi być ładny, skoro i sikorce ...:)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.