Prośba

Przestraszyłeś mnie Boże 
Pokazałeś ze nie moja ale Twoja 
wola...
Przestraszyłeś
Świat nagle zawirował 
I nic już nie będzie tak samo
Będzie lepiej
Więcej 
I dokładniej 
Staranniej 
Mądrzej i czulej
Bo mnie Panie Boże
 przestraszyłeś

 Ufam że po to 
By mi pokazać 
jak wiele mi dałeś 
Ja to wiem - i nie strasz 
proszę mnie więcej 

Darów przecież się nie zabiera

12 komentarzy:

  1. Kolejny Twój, jakże poruszajacy wiersz...***
    Coś mi się zdaje, że te przestraszenia są po cos, są częścią jakiejs nauki, zatrzymania w miejscu, zastanowienia sie nad czymś a w konsekwencji - mimo bólu, służyubogaceniu naszych dusz. Ponoć Bóg daje nam tyle, ile możemy unieśc. Daje nam i zabiera. Jest blisko, jak matka i daleko, jak wiecznie zapracowany ojciec. I przestrasza,daje silne znaki, bo tak łatwo zachwiać naszą kruchą stabilizacją, a to zachwianie jest kolejną lekcją o nas, o życiu, o jego pełni, w ktroej mieści sie cały wachlarz uczuć i emocji...

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, nie tylko Ciebie Gabrysiu przestraszył, pogroził palcem...co z tego, że potem puścił oko, jakby chciał powiedzieć - żartowałem. Ja razem z Tobą proszę, żeby nie robił tak więcej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak Asiu - masz rację. Nigdy więcej - tylko możemy prosić, nic poza tym. Buziaki ( dziękuję Wam za waszą obecność)

      Usuń
  3. Tak łatwo przyzwyczajamy się do tego co mamy i nie dostrzegamy swego szczęścia. Piękny wiersz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego. Ja sobie cenię to co mam, bo nie zawsze tak było i ten Dar który dostałam od Losu - jest moim największym Skarbem. Dlatego tak bardzo mnie przestraszyło to, że nagle jego serce się zatrzymało, że to jest w ogóle możliwe.

      Usuń
  4. W tej gonitwie codziennej dopiero w takich chwilach potrafimy zatrzymać się....Na swoim przykładzie stwierdzam ,że zbyt rzadko doceniam -co więcej dziękuję za to co mam.Dopiero chwile gdy ...coś "idzie nie tak" jakieś zmartwienia powodują,że zdaję sobie sprawę co jest ważne ,ale też co jest najważniejsze.Bóg jak nikt potrafi nas naprowadzić na "coś dobrego"a że czasami odbywa się...takimi straszeniami?Może inaczej byłybyśmy bardzie oporni....na delikatne..."napomnienia".Tak o tym myślę. Cieszę się ,że masz już obok siebie...Bogdana-pozdrawiam i ściskam Was bardzo cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Grażynko za ciepłe Twoje słowa, dziękuję za wsparcie i za Twoją życzliwość. Faktycznie czasami taki "kopniak" może dać powód do zatrzymania i refleksji, ale oby już się nie powtórzył.

      Usuń
  5. Pozostaje mieć nadzieję, że będzie dobrze... Nie zaglądam ostatnio na FB, ale dzisiaj zajrzałam i rzucił mi się w oczy Twój post z 8 grudnia. Na pewne sprawy wpływu my ludzie nie mamy, nieuchronne kiedyś nadejdzie, ale dzisiaj będzie jeszcze dobrze. Nieuchronne to odległa przyszłość, bardzo odległa, pamiętaj :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam Gaju i tego się trzymam, bo wszystko co najlepsze jeszcze przed nami :). Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  6. Świetny wiersz, dobry na moment zadumy i zatrzymania się w tym owczym pędzie zwanym życiem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Życie ciągle daje takie lekcje - żeby wyciągać wnioski. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.