Nie pamiętam ile lat
dziesięć trzydzieści
a może dawniej
Czy to nie mogło być wczoraj?
Ależ tak
to całkiem możliwe
w tej materii czas się nie liczy
ścieżki nasze się
spotkały i …
no tak
miłość
ach… pierwsza najprawdziwsza
zdawało się
że świat ją dla nas wymyślił
i nic już poza
nie istnieje
A jednak istnieje…
wspomnieniem się to nazywa
bo…
tak jakoś wyszło...
PS. Ciekawa jestem Waszych refleksji :)
Pierwsza miłość - ach, wspaniałe uczucie.
OdpowiedzUsuńPrzepełnia człowieka całego i sprawia, że chce mu się latać 10 cm nad ziemią (albo i wyżej).
Pozdrawiam :)
I te motyle w brzuchu, które istnieją naprawdę 😊
Usuńmiłośc to uczucie tak doładowujące,tak dające skrzydła na nasze wspólne loty....
OdpowiedzUsuńPięknie napisane Jolu - nic dodać 😘
Usuń:):)
UsuńO jeny, ja mam teraz miłosne dylematy i źle mi się to słowo kojarzy. Moje miłości zawsze były nieudane. Miłość jest czymś wielkim. Czymś dobrym, co może przerodzić się w złe. Może dać dużo szczęścia, jak i dużo nieszczęścia.
OdpowiedzUsuńBywa i tak - jak to w życiu. Życzę aby słowo miłość kojarzyło się Tobie tylko z jego dobrą stroną ❤️ Powodzenia w miłosnych dylematach
UsuńKażda miłość jest pierwsza, najgorętsza, najlepsza - mówią słowa piosenki. Czasami mylimy miłość z zakochaniem, a czasami trafia nas jak grom z jasnego nieba...i trwa do końca...
OdpowiedzUsuńA czasem znajduje swoje ścieżki do ludzkich serc pod koniec - jakby mogło sie zdawać - ziemskiego żywota 😊
UsuńPierwsza miłość chyba zawsze wywołuje uśmiech na twarzy i sentyment w sercu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Oj tak - dziś po przeczytaniu wpisu na blogu Agnieszki, takie mnie wspomnienia naszły 😊
UsuńGabrysiu, jak zawsze przepięknie. Pierwsza miłość jest najpiękniejsza. Straszne jest to,że zapominamy po latach, jacy byliśmy wtedy.
OdpowiedzUsuń"Lecz trudno powiedzieć,że daremnie dano nam młodość pełną kras.Myśmy zdradzali ją codziennie i młodość oszukała nas.Że nasze pierwsze zachwycenia, najświętsze myśli i marzenia musiały w zatracenie iść jak w zwiędłą jesień spadły liść" To z pamięci, więc na wszelki wypadek przepraszam pana Oniegina.
A Jednak przechowujemy obraz tych pierwszych pocałunków, zachwytów jak najpiękniejszy talizman... Do końca.
Podobnie jak zasuszone kwiaty w wyblakłych już tomikach wierszy .,.😊 Pięknie napisane Agnieszko . Twój dzisiejszy wpis mnie zainspirował i przywołał wspomnienia. Myśle że każdy ma je gdzieś głęboko schowane i związane wstążeczką 😊 Pozdrawiam
UsuńGabrysiu, a jaki piękny był pierwszy pocałunek... Pamiętam,że chłopak dosłownie skradł mi go, bo sam się bał.
UsuńNawet nie wiesz jak się cieszę,że mogłam zainspirować Poetkę.
Pozdrawiam
Ja "pierwszą" miłość chyba pomyliłam z zauroczeniem a raczej -może to kiepsko zabrzmi- z wyrwaniem się z miejsca gdzie nie chciałam być.Ale Ktoś nade mną czuwał i wszystko tak się poukładało ,że tę prawdziwą (gdy czujemy te motyle)spotkałam i trzymam się jej do tej pory.....Ale nie jak "przyssawka" -pozwalam tej drugiej stronie mieć swoje zainteresowania (niekoniecznie te moje). Chyba do pewnych rzeczy musiałam dojrzeć. W każdym razie uważam ,że w moim życiu miałam i w dalszym ciągu mam dużo szczęścia...zawsze twierdzę...."że więcej szczęścia jak rozumu"
OdpowiedzUsuńDobrze, że ktoś czuwał nad Tobą Grażynko, tak samo jak i nade mną. Myślę, że nie ma przypadków i mimo, że te pierwsze miłości wspomina się z nutką nostalgii to jednak życie pokazuje, że dobrze się stało :) Pozdrawiam
UsuńWspaniały wiersz. Zawsze piszesz tak, że poruszasz moje serce. Ajjj ta pierwsza miłość. Pamiętam...pierwsza miała być tą jedyną, tą perfekcyjną, jak z bajki. hehe Ja nadal szukam tej prawdziwej ...jakoś nie mam do tego szczęścia, a może tylko czekam na wyjątkową osobę. :) Uwielbiam Twoje wiersze...wiem, że masakryczne się powtarzam. Bardzo miłych dni Ci życzę. :)
OdpowiedzUsuńJakie tam " masakrycznie" :) to miód na moje oczy - takie słowa i jest mi niezmiernie miło z tego powodu. Myślę, że ta wyjątkowa osoba szuka Ciebie tak samo jak Ty jej i los sprawi, że na jednym z zakrętów po prostu na siebie wpadniecie. Tego Agnieszko Ci życzę z całego serca.
UsuńMój mąż, kiedy słyszy komplementy mówi,że to wchodzi w niego jak oliwa. Moj Boże, czy ci faceci muszą być tacy prozaiczni?
UsuńBardzo prawdziwe☺
OdpowiedzUsuńMyślę, że dla każdego ;)
UsuńPierwsza??? Dawne dzieje, nie była idealna, co widzę dziś dopiero. Ale, mój Boże, piękna była:) Potem było zamieszania trochę, i przyszedł moment na tę drugą, co to się okazała lepszą niż pierwsza. Inną całkiem. I, co najważniejsze, trwa do dziś. PS. tak pomyślałam, że to wpis Agnieszki cię zainspirował:)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu wpisu Agnieszki, nie mogłam przestać o tym myśleć. To dowód na to, że blogowa społeczność się wzajemnie ubogaca. Ja przynajmniej tak czuję. A co do pierwszej miłości - ależ mi się podoba to co napisałaś Iwonko „ nie była idealna, ale mój Boże , piękna była” To chyba jest idealne określenie pierwszej miłości każdej, każdego z nas. Dziękuję Ci za te cudne słowa ;)
UsuńTo prawda Gabrysiu. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńCiągle pamiętam swoją pierwszą miłość, czasami śni mi się zupełnie bez powodu, chociaż z tym panem straciłam kontakt lata świetlne temu. Straciłam, bo byłam wtedy zbyt niedojrzała na prawdziwą miłość - cóż to jest mieć 17 lat, a on był już na trzecim roku studiów i zwyczajnie go rozczarowałam. Taka refleksja, dzisiaj jest o czym wspominać, ale bez żalu :-)
OdpowiedzUsuńNieraz zastanawiam się nad fenomenem snów, może zajmiesz się tym Gaju na swoim blogu :) Czasem śni się osoba o której nie myślałaś, nie widziałaś i nawet nie pamiętasz - a przynajmniej tak się wydaje. Mózg to jedna wielka zagadka. No faktycznie 17 lat i trzeci rok studiów - to poważna różnica wieku . Wspomnienia zostają w nas...
UsuńPierwsza miłość... To pierwsze(z wzajemnością)zakochanie uskrzydla dosłownie! Moje pierwsze uczucie wybuchło nagle gdy byłam gościnnie poza moim miejscem zamieszkania. Przez kilka dni "fruwaliśmy" od nadmiaru szczęścia, potem były cudowne listy, a potem... wszystko się rozmyło, listy przestały przychodzić. Dobrze, bo po jakimś czasie dowiedziałam się, że chłopak był wiecznym podrywaczem. Mimo to to cudowne uczucie jakiego doświadczyłam zostało w mojej pamięci;)
OdpowiedzUsuńU mnie było bardzo podobnie, dlatego z przyjemnością za każdym razem oglądam serial Daleko od szosy... bo to coś w tym stylu :) Tylko inaczej się skończyło. Zostaje w pamięci - prawda? Pozdrawiam deszczowo i sennie Mario.
UsuńWspaniały wiersz.Jesienne, długie wieczory i deszczowe dni zachęcają nas do refleksji, a także do czytania większej ilości książek,przy filiżance ziołowej lub owocowej herbatki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)