Zostawiam tutaj kawałek siebie z nadzieją, że tym okruszkiem wypełnię niejedną pustkę w sercu. Jeśli tak - miło mi będzie , gdy się o tym dowiem.
Wasza Gabrysia.
Też jadłam dzisiaj truskawki ;). Ze swojego ogródka. Czasem oczekujemy wielkich rzeczy, wydarzeń, nie zwracając uwagi na te mniejsze i całkiem małe, a przecież one też się liczą. ;)
Zazdroszczę takich z ogródka i chyba coś z tym zrobię, bo miejsce jest a te kupione niestety coraz bardziej chemiczne. A cud... właśnie dla mnie cudem jest takie spokojne leniwe popołudnie , bo wiem ze dla niektórych pozostaje takie w swetrze marzeń - dlatego jestem szczesciarą 🍓
Chciałabym to zobaczyć 😂 Mnie może aż tak sok uszami nie wypływa , bo już w ubiegłym roku zauważyliśmy i teraz się to potwierdza, że truskawki z niektórych miejsc powodują u nas bóle brzucha. Szczególnie te sprzed marketów. Po pierwszym pozimowy nasyceniu - szukamy takich bardziej truskawkowych z natury niż wyhodowanych na ilość . 🍓Ale ogólnie Asiu takim leniwym ciepłym popołudniem , można się zachwycić prawda?
Oj teraz to chyba sporo z nas zajada truskawki.My z Mietkiem wczoraj zrobiliśmy sobie ucztę truskawkową ,a truskawki były z ogródka od naszych sąsiadów.Podoba mi się to ,że nawzajem dzielimy się a to właśnie tym co urosło albo jakimś wypiekiem,albo ciekawą potrawą. Aż przychodzi na myśl .."jak dobrze mieć sąsiada" no oczywiście są "wyjątki" ale nie będę się w to zagłębiać.Życzę Gabrysiu aby Tobie i Bogdanowi zdarzały się te (przez niektórych niedoceniane) "leniwe popołudnia"...
Za życzenia dziękujemy Grażynko i wzajemnie :) Z tymi sąsiadami to masz rację, my też mamy takich "do wymianki" :) innych mamy od całodobowego monitoringu - ale też są przydatni ;)
To prawda. Wiersz krótki, ale treściwy :-) A pomyśl ilu ludzi na świeci marzy tylko o takim prostym, zwyczajnym cudzie... Jesteśmy szczęściarzami, bo takie rzeczy mamy na wyciągnięcie ręki, tylko dostrzec i cieszyć się.
Też jadłam dzisiaj truskawki ;). Ze swojego ogródka. Czasem oczekujemy wielkich rzeczy, wydarzeń, nie zwracając uwagi na te mniejsze i całkiem małe, a przecież one też się liczą. ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takich z ogródka i chyba coś z tym zrobię, bo miejsce jest a te kupione niestety coraz bardziej chemiczne. A cud... właśnie dla mnie cudem jest takie spokojne leniwe popołudnie , bo wiem ze dla niektórych pozostaje takie w swetrze marzeń - dlatego jestem szczesciarą 🍓
Usuń:) lubię takie cuda
OdpowiedzUsuńTakie drobne niby nic nie znaczące - prawda? Ale tylko pozornie 🌞Ważne jest by potrafić się nimi cieszyć
UsuńO tak !!! Słodki cud !!!
OdpowiedzUsuńSłodki , leniwy i jakże potrzebny 🍓 Bo nie zawsze tak musi być prawda ? Dlatego celebrujemy nawet ten słodki koszyczek truskawek ❤️
Usuńuwielbiam:)
OdpowiedzUsuńLeniwe popołudnia Iwonko , czy truskawki a może i jedno i drugie ? 🍓😀
UsuńOj Gabrysiu, ja to nazwałam kiedyś TRUSKAWKOWYM NIEBEM, tylko że ja w tym niebie strasznie grzeszę, bo obżeram się tak, że uszami mi sok wypływa...
OdpowiedzUsuńChciałabym to zobaczyć 😂 Mnie może aż tak sok uszami nie wypływa , bo już w ubiegłym roku zauważyliśmy i teraz się to potwierdza, że truskawki z niektórych miejsc powodują u nas bóle brzucha. Szczególnie te sprzed marketów. Po pierwszym pozimowy nasyceniu - szukamy takich bardziej truskawkowych z natury niż wyhodowanych na ilość . 🍓Ale ogólnie Asiu takim leniwym ciepłym popołudniem , można się zachwycić prawda?
UsuńPrzepiękny ☺
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOj teraz to chyba sporo z nas zajada truskawki.My z Mietkiem wczoraj zrobiliśmy sobie ucztę truskawkową ,a truskawki były z ogródka od naszych sąsiadów.Podoba mi się to ,że nawzajem dzielimy się a to właśnie tym co urosło albo jakimś wypiekiem,albo ciekawą potrawą. Aż przychodzi na myśl .."jak dobrze mieć sąsiada" no oczywiście są "wyjątki" ale nie będę się w to zagłębiać.Życzę Gabrysiu aby Tobie i Bogdanowi zdarzały się te (przez niektórych niedoceniane) "leniwe popołudnia"...
OdpowiedzUsuńZa życzenia dziękujemy Grażynko i wzajemnie :) Z tymi sąsiadami to masz rację, my też mamy takich "do wymianki" :) innych mamy od całodobowego monitoringu - ale też są przydatni ;)
UsuńLubię takie cuda i często ich doświadczam!
OdpowiedzUsuńJa właśnie też :) Pozdrawiam serdecznie
UsuńPiękny wiersz...Tak bardzo marzy mi się dzień bez smutku i płaczu...
OdpowiedzUsuńZ całego serca życzę Tobie takich dni, a tak wiele ludzi nie docenia ... prawda?
UsuńTo prawda. Wiersz krótki, ale treściwy :-) A pomyśl ilu ludzi na świeci marzy tylko o takim prostym, zwyczajnym cudzie... Jesteśmy szczęściarzami, bo takie rzeczy mamy na wyciągnięcie ręki, tylko dostrzec i cieszyć się.
OdpowiedzUsuńMasz rację . Niby nic, niby nuda a ta nuda to właśnie jest cud. - po prostu... pozdrawiam Gaju
UsuńGabrysiu, to własnie ta chwila szczęścia, która przychodzi i czeka, aż ją zauważymy.
OdpowiedzUsuńI łatwo można ja przeoczyć - prawda?
Usuń