Nie było nam dane
napić się wspólnie tej ostatniej...
herbatki
Wybrałeś już inne, lepsze miejsce
i smaczniejsze jej odmiany
Tam pewnie
anielskimi dłońmi podana
smakuje znacznie lepiej
I ból Twój towarzysz
nie ma tam już prawa wstępu
Został tutaj
w sercach tych,
którym Twoja obecność
została zabrana
Za wcześnie
Jak zwykle
Bo na śmierć nigdy
nie ma dobrego czasu
Zarezerwuj mi TAM piękną filiżankę
mój dzielny Kuzynie
Przy niej powspominamy
nasze
dziecięce wybryki
Piękne epitafium Gabrysiu, śmierć bliskich zawsze wybiera zły czas...
OdpowiedzUsuńWczoraj miałam takie skojarzenie, że jestem na jakiejś szachownicy z której znika coraz więcej figur. Nie wiem czy zauważyłaś Asiu, ale coś sporo tych pożegnań u mnie ostatnio :(
UsuńTak czasem bywa, jednego roku liczyłam pogrzeby, na których byłam i wyszło mi 5, gdy zmarł ojciec koleżanki, powiedziałam dość, nie byłam w stanie...
UsuńGabrysiu,myślę,że to cenne ,że "pamięta" się o tych co odeszli właśnie w wierszu,wspomnieniach a najlepiej jak wspomina się takie miłe ,razem spędzone chwile.A tak już jest ,że do śmierci nigdy nie jesteśmy przygotowani,chociaż niektórzy twierdzą ,że tak. Czyżby już byli świętymi...?Ja tam przyznaję się szczerze ,obawiam się śmierci ,ale nie jest to już taki strach jaki miewałam jako młoda dziewczyna...wyobraź sobie ,że na myśl,że kiedyś umrę.....beczałam w "poduszkę".....Z wiekiem chyba dojrzałam....do wielu rzeczy. Oj i znów się rozpisałam....to tylko cieplutko pozdrawiam ,u nas dzisiaj wieje tzw. słynny dukielski wiatr...czytaj: wietrzysko
OdpowiedzUsuńZnam cytat mniej więcej tej treści " Nie boje się śmierci - boje się umierać". Po tym co dziś usłyszałam, jaki ogrom cierpienia może na człowieka spaść w tych ostatnich godzinach ja też boję się umierać. A jednak... mieć przy sobie taka osobę jak zona Marka - to chyba największy skarb jaki można otrzymać a tym życiu. Danka dała mi takie "rekolekcje z Miłości" , których chyba nikt mi nie dał. Chylę czoła...
UsuńPrzykro mi bardzo! Pięknie to ujęłaś,jak zwykle głębokie i mocne...Teraz jest Mu lepiej!
OdpowiedzUsuńGorzej z tymi, którzy zostali...
UsuńBardzo mi przykro, choć wirtualnie to przytulam, a ujęłaś to tak pięknie, ze aż chce się płakać.
OdpowiedzUsuńMusiałam, to taki zawór bezpieczeństwa... a herbatka miała być jutro...
UsuńŚmierć zawsze nie w porę, ale łatwiej pogodzić się z nią, kiedy zabiera osoby bardzo dojrzałe. W całej naturze jest to tak urządzone i mimo żalu, łatwiej w końcu zrozumieć, że bliski odszedł w wieku (powiedzmy) 75 lat.
OdpowiedzUsuńWspółczuję serdecznie!
Wiesz Bożenko, może łatwiej... sama nie wiem... mój tata miał 77 lat a czasem tak tęsknię że aż płakać mi się chce...Jaki "klucz" zabierania ludzi TAM obowiązuje... tego nie wiem
UsuńWzruszające.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny
OdpowiedzUsuń